STALKER to przeogromna gra, oferująca całkiem ciekawe zadania czy postacie. Najbardziej imponujący jest jednak świat – tj. czarnobylska zona. Grupa…
STALKER to przeogromna gra, oferująca całkiem ciekawe zadania czy postacie. Najbardziej imponujący jest jednak świat – tj. czarnobylska zona. Grupa fanów postanowiła wykorzystać jej potencjał, tworząc z gry… sandboxa.
Modyfikacja do gry STALKER: Zew Prypeci to prawdziwy mokry sen dla każdego fana gier ukraińskiego studia oraz dla tych lubujących się w gatunku FPS i Survival. Do jednej gry zdecydowano się przeportować mapy ze wszystkich trzech części gry, wypełniając je po brzegi mutantami, postaciami niezależnymi, przedmiotami oraz zadaniami.
Z czym to się je?
Każda mapa została ze sobą zgrabnie połączona, a otrzymywane przez nas zadania nie raz każą nam przemierzać całą długość świata gry w poszukiwaniu bandyty, na którego dostaliśmy zlecenie. Przy samym rozpoczęciu przygody gracz może nazwać swojego bohatera, wybrać jego podobiznę, lokację startową – oraz co jest najważniejsze – frakcję, do jakiej przynależy.
Możemy zostać Samotnikiem, Bandytą, Renegatem czy też członkiem Powinności oraz Wolności – każda z frakcji pojawiających się w oryginalnych grach też jest tutaj obecna. To, kto nas polubi, zależy nie tylko od naszej przynależności ale także naszego nastawienia. Oczywistym jest, że grupa których członków zabijemy tylko po to by zyskać tą byczą snajperkę nie będzie się do nas uśmiechać przy następnym spotkaniu.
Do gry dodano też system kompanów – wielu STALKERów zgodzi się podróżować z nami, a niektórzy przyłączą się do nas po uratowaniu ich z rąk oprawców (jest to jedno z losowych zadań).
W grze dostępne są trzy tryby rozgrywki – Story Mode (polegający na zniszczeniu Mózgozwęglacza znanego z Cienia Czarnobyla), Survival Mode (który zmienia każdy spawn na spawn zombie) oraz Ironman Mode (lub po prostu tryb hardcore, jako że po śmierci naszego bohatera ginie też nasz save).
Od strony technicznej, tak jak wspomniałem wcześniej gra działa na silniku Zewu Prypeci. Jest on o wiele stabilniejszy od pierwszych wersji X-Raya (nazwa silnika ukraińskiego developera), przez co nasze klatki nie cierpią aż tak bardzo jak ma to miejsce w wydanym dwa lata temu STALKER: Lost Alpha. Podczas rozgrywki nie zabraknie takich efektów jak choćby mokre powierzchnie czy parallax mapping.
O świetności tego moda świadczy też nagroda, jaką otrzymał zaledwie parę dni temu. Call of Chernobyl otrzymało tytuł Najlepszego Moda 2016 Roku w serwisie ModDB. Jeżeli to was nie zachęciło, to ja już nie wiem co zachęci.
Ale skąd i jak?
Mod dostępny jest na jego oficjalnej podstronie w serwisie ModDB – o, tutaj! Jego instalacja jest banalnie prosta – po pobraniu paczki wystarczy wypakować jej zawartość do naszego folderu ze STALKEREM: Zew Prypeci. Grę potem należy uruchomić nowo powstałym plikiem .exe.
Jeżeli podobnie jak ja uwielbiacie zonę i klimat jaki nam serwuje, mod będzie spełnieniem swoistych marzeń. A teraz wybaczcie – muszę kontynuować podróż stalkera zwanego Andriej Kuzawka. Dopiero co dotarł do baru 100 Radów – życzcie mi szczęścia.
tagi: call of chernobyl, open world, otwarty świat, sandbox, stalker, stalker call of chernobyl, stalker zew prypeci, zew prypeci